Głód na świecie

Chomsky et les médias / Chomsky i media - Lektor pl [cz. 1/15]

Czy wiesz, że?

Freitag, 27. Februar 2009

Ziemska wioska





Jeżeli dałoby się zmniejszyć Ziemię do rozmiarów wioski, którą zamieszkuje dokładnie stu mieszkańców, zachowując proporcje wszystkich ras, mieszkałoby tam mniej więcej:

57 Azjatów
21 Europejczyków
14 osób z zachodniej półkuli (południowej i północnej)
8 Afrykańczyków
52 kobiety
48 mężczyzn
70 niebiałych
30 białych
70 niechrześcijan
30 chrześcijan
89 heteroseksualistów
11 homoseksualistów

6 osób posiadałoby 59% bogactwa całego świata i wszystkie 6 byłoby ze Stanów Zjednoczonych
80 osób żyłoby poniżej standardu
70 osób nie umiałoby czytać
50 osób cierpiałoby z powodu niedożywienia
1 osoba byłaby bliska śmierci
1 osoba byłaby bliska narodzin
1 miałaby wyższe wykształcenie
1 osoba posiadałaby komputer.


Kiedy spojrzy się na świat z takiej perspektywy, potrzeba akceptacji, zrozumienia i edukacji staje się bardzo wyraźna.

Godne uwagi jest również co następuje...

Jeżeli dzisiaj rano wstałeś z łóżka raczej zdrowy niż chory... Masz większe szczęście niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia.

Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństw wojny, samotności więzienia, tortur ani głodu, jesteś w lepszym położeniu niż 500 milionów ludzi na świecie.

Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu, nie obawiając się aresztowania, tortur lub śmierci, jesteś szczęśliwszy niż miliard ludzi na tym świecie.

Jeżeli masz dach nad głową, ubranie na grzbiecie, jedzenie w lodówce i masz gdzie spać, jesteś bogatszy niż 75% ludzi.

Jeżeli masz pieniądze w banku i trochę drobnych w portfelu, jesteś wśród 8% światowych bogaczy.

Jeżeli twoi rodzice żyją i ciągle są małżeństwem... jesteś wyjątkową rzadkością.

Jeżeli możesz przeczytać tę wiadomość, jesteś szczęśliwszy niż dwa miliardy ludzi, które w ogóle nie umieją czytać.

Mittwoch, 4. Februar 2009

Zmora zagłady nuklearnej


Publicyści amerykańscy piszą, że Bush uczynił z USA „uzbrojony dom wariatów” i pojawiają się takie książki ekspertów jak „Arsenał Obłędu: Nuklearny Wyścig Zbrojeń,” Richard’a Rhodes’a, „Nowy Forma Nuklearnego Zagrożenia,” Janthan’a Schell’a, „Tajny Handel Bronią Nuklearną,” Adrian’a Levy’ego oraz „Fatalny Kompromis: Ameryka i Islamska Bomba.” Nawet debatę między kandydatami na prezydenta USA rozpoczął dziennikarz Charles Gibson pytaniem o terroryzm nuklearny.



Dyskusje te powstają na tle neokonserwatywnej polityki rządu Bush’a, i jego skreślania traktatów rozbrojeniowych, takich jak Start II oraz zmuszania Polski do zgody na budowę amerykańskich wyrzutni rakietowych, o cztery minuty lotu pocisku do Moskwy. Na to nie można spodziewać się innej reakcji, niż automatyczne odpalanie rakiet z głowicami nuklearnymi, żeby zagwarantować bezpieczeństwo ośrodków kontroli i dowodzenia w stolicy Rosji, na wypadek poprawnego, lub błędnego, rozeznania wystrzału z wyrzutni sytemu „Tarczy” z Polski.



Wielka gra o paliwo i o wzmocnienie Izraela na Bliskim Wschodzie, było tłem „ataku zapobiegawczego” na Irak, pod fałszywym oskarżeniem, że Saddam Hussein zagrażał miastom w USA bombami nuklearnymi, których on w ogóle nie miał. Niemniej Irak, obok Iranu i Korei Północnej, był wymieniony przez oś USA-Izrael, jako członek „osi zła,” w 2002 roku.



Prawdziwie obłędna sytuacja zaistniała po raz pierwszy w latach 1980tych, kiedy było na świecie 65,000 bomb nuklearnych, głównie w USA i w Związku Sowieckim, z powodu błędnej oceny zagrożenia i przesadnych raportów o sile Sowietów. Obecnie na świecie USA i Rosja mają 26,000 bomb nuklearnych, oraz jest 1000 bomb w arsenałach siedmiu innych państw z Izraelem na czele. Obecnie Izrael histerycznie walczy w obronie swego monopolu nuklearnego na Bliskim Wschodzie.



Arsenał nuklearny w Pakistanie jest zagrożony atakiem Indii i Izraela, oraz możliwością kradzieży bomby nuklearnej przez terrorystów islamskich, którzy mają wpływy w wojsku lub wywiadzie pakistańskim. Natomiast Korea Północna nie jest rozbrojona nuklearnie, a na Bliskim Wschodzie Turcja, Egipt i Arabia Saudyjska są nie dalekie od zdobycia broni nuklearnych. Jednocześnie jest niepotrzebnie zatrzymany program USA zabezpieczania materiałów nadających się do budowy bomb nuklearnych.



Zapotrzebowanie na elektrownie nuklearne we wielu krajach rozpowszechnia wiedzę potrzebną do budowy broni nuklearnych. W USA w sierpniu 2007 samolot bombowy z sześciu bombami nuklearnymi gotowymi do eksplozji na pokładzie, przeleciał przez pomyłkę z Północnej Dakoty do stanu Louisiany. W razie wypadku ten samolot mógł spowodować wybuchy nuklearne na terenie USA.



Przesadne lub nawet fałszywe zagrożenia łatwo rozpowszechnia się w USA, jak tego dowodem jest Irak i Iran jako cel propagandy lobby Izraela. Politycy często wyolbrzymiają stan zagrożenia dla korzyści politycznych. Celują w tym radykalni syjoniści rządzący w Izraelu. Strach może zniechęcać do wojny, ale często ułatwia zwiększenie zbrojeń za pomocą manipulacji strachem, który jest pewnym sposobem do zwiększenia dochodów przemysłu zbrojeniowego i prowadzi do zgody Amerykanów na poświęcanie wygody w lotach pasażerskich, podleganiu rewizji i rozkazom zdejmowania butów oraz oddawania wody kolońskiej etc.



Nie przypadkowo dwu Żydów talmudycznych jest na kluczowych stanowiskach kontroli wymiaru sprawiedliwości i bezpieczeństwa wewnętrznego w USA w osobach neo-konserwatystów, Michael’a Mukasy’a i Michael’a Chertoff’a, dwu ludzi splamionych popieraniem stosowania tortur i krzewieniem solidarności z radykalnymi syjonistami z Izraela, nieustannie popełniającymi zbrodnie na Palestyńczykach.



Zamiast popierania programów rozbrojeniowych, neokonserwatyści-syjoniści w rządzie Bush’a, wyolbrzymiają zagrożenie Stanów Zjednoczonych, w celu uzasadnienia agresywnych planów osi USA-Izrael. Pretekstem ich było twierdzenie, że pierwszeństwo musi być dane „zmianom wrogich reżymów,” które mogą się w przyszłości uzbroić w broń nuklearną i są nieprzyjazne wobec Izraela. Pomniejszano sprawę rozbrojenia nuklearnego, drogą zmniejszania istniejących arsenałów nuklearnych. W ten sposób pośpiech w dokonaniu ataku na Irak skompromitował USA na świecie.



Kolosalna suma 5,500 miliardów dolarów została zmarnowana na produkcję broni nuklearnych w USA, nie przyczyniła się do upadku Sowietów, ale spowodowała gorszy stan amerykańskiej infrastruktury, szkolnictwa, powszechnej służby zdrowia i biedy, oraz spowodowała zakulisowe i nielegalne postępowania rządu federalnego w imię fikcyjnego zagrożenia. Nie skorzystano z propozycji rozbrojeniowych Gorbaczowa, wówczas zmuszonego do ustępstw, w obliczu zapaści ekonomicznej Sowietów.



Prezydent Reagan też chciał rozbrojenia nuklearnego, ale nie oparł się perswazjom trockistów nawróconych na radykalny syjonizm, takim jak Paul Wolfowitz, Richard Perle, oraz ich zwolennika Dick’a Chenney’a. Autor Richard Rhodes uważa, że w Reykjavik w październiku 1986 roku, była możliwość zawarcia porozumienia i usunięcia wszystkich broni nuklearnych ze świata w przeciągu 10 lat. Opisuje to Joseph Cirincione w artykule pod tytułem „Największe Zagrożenie dla Nas Wszystkich,” w The New York Review of Books, z datą 6go marca, 2008.



Natomiast neokonserwatywny syjonistyczny ideolog, Richard Perle głosił, że „marzenie prezydenta Reagana o świecie bez broni nuklearnych, podzielane przez Gorbaczowa, jest katastrofalne i jest całkowitą iluzją.” Typowo, Perle nawoływał do radykalizacji świata w tradycji masonerii i talmudycznej logiki, którą przekonano wielkiego mistrza masonerii i prezydenta USA, Harry’ego Trumann’a, do zbrodniczego bombardowania naprzód Hiroszimy i a następnie wycelowania drugiej bomby atomowej w jedyną w Japonii katedrę katolicką w Nagasaki. Stało się to wbrew opinii wszystkich amerykański admirałów i generałów, którzy bez wyjątku byli przeciwni tej zbrodni, ponieważ wówczas Japonia chciała skapitulować już od kilku tygodni.



Jonatan Schell napisał, że neokonserwatywny rząd Bush’a, porzucił nuklearną strategię „odstraszającą,” na rzecz strategii „ofensywnej,” za pomocą produkowania bomb nuklearnych głębokiej penetracji, do niszczenia urządzeń podziemnych. Schell uważa, że celem Bush’a jest nie zachowanie pokoju, ale „atak i zwycięstwo nad słabszymi przeciwnikami.” Potwierdzili opinię Schell’a czterej republikańscy kandydaci na prezydenta USA w debacie przed kamerami CNN, 5go czerwca, 2007 roku, w której omawiali użycie broni nuklearnych przez USA przeciwko Iranowi.



Pakistan ma jedyną muzułmańską bombę nuklearną i obecnie jest destabilizowany „wielką grą o paliwo” i pacyfikacją Afganistanu przez USA. Izrael i Indie chciałyby zniszczyć arsenał nuklearny w Pakistanie, a jednocześnie, według autorów Adriana Levy i Catherine Scott-Clark: „Pakistan nadal sprzedaje innym państwom technologię broni nuklearnych.” Jednocześnie 50 państw ma zasoby materiałów, z których można zbudować broń nuklearną.



Istnieje możliwość, że niektórzy eksperci sowieccy i pakistańscy mogą pomóc terrorystom w budowie broni nuklearnych. Strzelba nuklearna może zawierać 20kg wysoce wzbogaconego uranu w rurze metalowej poniżej dwu metrów długiej, w której połowę stanowiłyby materiały wybuchowe. W ten sposób terroryści mogliby mieć w samochodzie bombę zegarową, której wybuch „mógłby zabić milion ludzi w Nowym Jorku.”



Specjalista Graham Allison, profesor w Harvard University, nazywa nuklearny terroryzm „ostateczną możliwą do uniknięcia katastrofą.” Spośród kandydatów na prezydenta w wyborach w 2008 roku jedynie Barrach Obama obiecuje zorganizować akcję zlikwidowania wszystkich broni nuklearnych na świecie.



Plan senatora Obama: 1. zabezpieczyć materiały nuklearne w 50 państwach, które je posiadają; 2. zawrzeć traktat zmniejszający arsenały nuklearne USA i Rosji; 3. traktat sprawdzalny, zabraniający produkcję nuklearnych materiałów wybuchowych; 4. bank międzynarodowy paliwa nuklearnego; 5. finansowanie Agencji Atomowej przy ONZ w celu przeprowadzania inspekcji we wszystkich krajach; 6. traktat zakazujący posiadanie pocisków średniego zasięgu; 7. obniżenie obecnych zagrożeń, które utrzymują tysiące pocisków w pogotowiu do strzału w przeciągu kilku minut, w celu zmniejszenia ryzyka wystrzału pocisku nuklearnego przez pomyłkę. Izrael prawdopodobnie nie zgodzi się na żaden z powyższych punktów a zwłaszcza punkt 6 i punkt 7.



Celem jest odciąć się od polityki osi USA-Izrael i zdobyć poparcie następnego rządu w USA dla całkowitego zlikwidowania broni nuklearnych na świecie i stworzenie planów oraz warunków do osiągnięcia tego celu. Po raz pierwszy od lat 1940tych poważnie mówi się w Waszyngtonie o likwidacji broni nuklearnej na świecie. Nie wiadomo czy uda się zmniejszyć zagrożenie wojną nuklearną i terroryzmem nuklearnym, które obecnie stanowią największe zagrożenie USA i reszty świata.



Doszło do tego, że zmora zagłady nuklearnej doprowadziła obrońcę pokoju i praw człowieka, Żyda, profesora MIT, Nauma Chomsky’ego, do wprowadzenie terminu „wojna ostateczna” („terminal war”) wobec faktu, że w epoce nuklearnej ludzkość ma, po raz pierwszy w historii, środki do prowadzenia samobójczej wojny i tym samym do samobójstwa rasy ludzkiej.

Sonntag, 1. Februar 2009

Najpilniejsza reforma: naprawa systemu finansowego




Niespłacalne długi

Nawet gdyby w kraju istniał tylko jeden dolar w obiegu, dolar ten musi być pożyczony przez bank, żeby mógł istnieć. Załóżmy, że bank pożycza go na 6%. Tak więc na końcu roku do banku musi zostać spłacony 1 dolar plus 6% odsetek, czyli 6 centów. W kraju istnieje jednak tylko 1 dolar, a nie 1 dolar i 6 centów. Niemożliwe jest zatem spłace­nie odsetek, nawet jeżeli to jest tylko 6 centów, ponieważ tych 6 centów po prostu nie ma! Nawet jeśli produkcja kraju podwoi się lub potroi w ciągu roku, nie stworzy ona ani jednego centa więcej, gdyż tylko banki mogą tworzyć pieniądze w obecnym systemie.

Zatem, żeby rok po roku ta sama ilość pienię­dzy pozostawała w obiegu, długi muszą bez­względnie narastać i nie ma sposobu, żeby mogły zostać kiedykolwiek spłacone. W obecnym syste­mie jedynym sposobem na to, żeby nie było żad­nego długu, jest nie mieć w ogóle żadnych pienię­dzy w obiegu!

Najbardziej absurdalną rzeczą w tym wszyst­kim jest to, że rządy uparcie pożyczają z prywat­nych banków na procent pieniądze, które mogłyby tworzyć same bez odsetek. Zmuszają one w ten spo­sób obywateli do płacenia odsetek od astrono­micznego długu, którego nie powinno być w ogóle! Podstawowym obowiązkiem każdego suweren­nego rządu jest emisja, tworzenie swoich własnych pieniędzy na potrzeby swoich obywateli. Oddanie tej funkcji przez rządy w ręce prywatnych korpora­cji (prywatnych banków) jest największą zdradą w historii.

To nie bankierzy nadają wartość pieniądzom, ale produkcja kraju. Bankierzy nie produkują ab­solutnie niczego; oni tworzą tylko liczby, które po­zwalają krajowi na używanie jego własnej zdolno­ści produkcyjnej, jego własnego bogactwa. Rząd, poprzez swój bank centralny, może równie dobrze tworzyć te liczby sam, bez udawania się do ban­ków prywatnych i bez popadania w dług.

Ponieważ pieniądze są instrumentem zasadni­czo społecznym, doktryna Kredytu Społecznego proponuje, żeby były one emitowane przez społe­czeństwo, a nie przez prywatnych bankierów dla ich własnego zysku:

„114. Zupełnie bowiem słusznym jest żąda­nie zastrzeżenia pewnych rodzajów dóbr dla państwa, ponieważ posiadanie tych dóbr daje taką potęgę, że jej ze względu na bezpieczeń­stwo państwa nie można prywatnym osobom zostawić.” (Pius XI, Quadragesimo anno)

Efekt procentu składanego

Instytucje takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy udają, że pomagają krajom w trudnościach finansowych, udzielając im pożyczek, ale kraje te, ponieważ muszą spłacać odsetki (procent składany), stają się nawet biedniejsze, niż były zanim pożyczki zostały im udzie­lone. Oto kilka uderzających przykładów:

Kraje Ameryki Łacińskiej w latach 1980-1990 zapłaciły 418 miliardów dolarów odsetek od oryginalnej pożyczki 80 miliardów dola­rów… i wciąż są winne kapitał, chociaż spłaciły go więcej niż pięć razy!

W Kanadzie rzeczy mają się nawet gorzej: 93% długu narodowego wynoszącego 562 mi­liardy dolarów stanowią odsetki składane (od­setki od od­setek); tylko 7% długu (39 miliardów dolarów) repre­zentuje oryginalny kapitał poży­czony przez rząd. Pozostałe 523 miliardy do­larów to koszt pożyczenia tych 39 miliardów!

Najświeższym przykładem jest Argentyna, która jeszcze kilka lat temu uważana była za „wzo­rowego ucznia” MFW. Z powodu pułapki procentu składanego Argentyna nie jest w stanie spłacać nawet odsetek od swojego długu, co uderza bez--pośrednio w jej mieszkańców. W czerwcu 2002 r. agencje informacyjne dono­siły:

„Najgorszy w historii kryzys ekonomiczny do­tknął ludzi biednych do tego stopnia, że nie­którzy zaczęli jeść żaby, szczury i koninę, po­wiedział bur­mistrz jednego z biednych przed­mieść Buenos Aires. Każdego wieczoru armie żebraków rozszarpywały otwarte worki śmieci w centrum stolicy. Na przed­mieściach znikły koty, a wielu ludzi, którzy zbierali butelki zabi­jało swoje konie, ich narzędzia pracy, i zjadało je. Dzieci przestały chodzić do szkoły, ponie­waż to one ciągną teraz furmanki zamiast koni. Połowa z 36 milionów Argentyń­czyków żyje poniżej granicy ubóstwa.”

Według „Koalicji Jubileusz 2000” za każdego dolara płynącego każdego roku jako pomoc dla biednych krajów, kraje te wysyłają z powrotem 8 dolarów jako spłatę długów.

Przykłady takie jak powyższy sprawiły, że św. Leon pisał: „Skąpiec, który utrzymuje, że wy­świadcza swemu sąsiadowi przysługę, podczas gdy go oszukuje, jest niesprawiedliwy i zu­chwały… Ten, kto wśród innych zasad poboż­nego prowadzenia się nie będzie pożyczał swoich pieniędzy na lichwę, będzie cieszył się wiecznym odpoczywaniem… podczas gdy ten, kto bogaci się z krzywdą dla innych, zasługuje w zamian na wieczne potępienie.” Święty Jan Chryzostom pisał także: „Nic nie jest bardziej haniebne i okrutne niż lichwa.”

Długi muszą zostać umorzone

Każda rozsądna osoba zdaje sobie sprawę, że wymaganie od narodów dalszej spłaty odsetek od długów, które zostały już spłacone wiele razy, jest działa­niem kryminalnym. Widzimy teraz, dlaczego Ko­ściół potępia lichwę (pożyczanie pieniędzy na pro­cent) i nawołuje do umorzenia długów. Kiedy ro­zumiemy, że pieniądze pożyczane przez banki są dosłownie tworzone z niczego, przez zwykłe po­ciągnięcie piórem (lub wprowadzenie cyfr do kom­putera), wtedy jest też łatwo zrozumieć, że długi mogą zostać umorzone, wymazane i zapo­mniane bez karania kogokolwiek.

Papież Jan Paweł II napisał w encyklice Cen­tesimus annus:

„35. Niewątpliwie zasada, że długi powinny być spłacane jest słuszna, żądać jednak lub oczekiwać spłaty, gdy to narzuca­łoby w istocie decyzje polityczne skazujące całe narody na głód i rozpacz nie byłoby rzeczą godziwą. Nie można wymagać, by zaciągnięte długi były spłacone za cenę zbyt dotkliwych wyrzeczeń. W takich sytuacjach należy poszu-­kiwać sposobów – i to w niektórych przypad­kach się czyni – zmniejszenia, odroczenia czy nawet umorzenia długu, zgodnie z podstawo­wym prawem narodów do istnienia i postępu.”

Kiedy długi zostaną umorzone, jedynym spo­sobem, żeby zaprzestać ich narastania od po­czątku i pozwolić narodom na odpoczynek, jest tworzenie przez każdy naród swoich własnych, wolnych od długu i odsetek pieniędzy i zaprzesta­nie ich pożyczania na procent z banków komercyj­nych i instytucji międzynarodowych, takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Świa­towy. Jeśli pozostawimy władzę tworzenia pienię­dzy prywatnym bankierom, długi zaczną znowu narastać. Przypomnijmy słowa sir Josiaha Stampa, byłego prezesa Banku Anglii:

„Bankowość została poczęta w niesprawie­dliwości i narodzona w grzechu… Bankierzy są właścicielami ziemi. Odbierzcie im ją, ale zo­stawcie władzę tworzenia pieniędzy, a po strzepnięciu pióra stworzą wystarczającą ilość pieniędzy, żeby znowu ją kupić… Zabierzcie im tę wielką władzę, a wszystkie wielkie fortuny, takie jak moja, znikną i one powinny zniknąć, a odtąd świat będzie lepszym i szczęśliwszym miejscem do życia… Lecz, jeśli chcecie nadal być niewolnikami bankierów i płacić koszty swojego niewolnictwa, wtedy zostawcie ban­kierom tworzenie pieniędzy i kontrolę kredytu.”

Dla tych, którzy nie rozumieją jak pieniądze są tworzone przez banki jedynym sposobem, w jaki dług może zostać zlikwidowany jest posiadanie kogoś, gdzieś, kto go spłaci. Ale my, związani z pismem Michael, znamy lepszy sposób. Kiedy mówimy „zlikwidować” dług, rozumiemy przez to: wymazać go! Nie prosimy nikogo, żeby go spłacił, a nade wszystko, na pewno nie prosimy rządu, żeby „drukował pieniądze” na spłatę długu. To, co proponujemy rządowi to zaprzestanie pożyczania pieniędzy na procent, pieniędzy, które może on stworzyć sam bez odsetek; jest to jedyne rozwią­zanie, które sięga korzeni problemu i które rozwią­zuje go raz na zawsze. Pozwala to ostatecznie umieścić pieniądze w służbie człowiekowi.

Systemy w służbie człowieka

Systemy umieszczone w służbie człowieka – oto dokładnie zasadniczy punkt społecznej dok­tryny Kościoła. Papież Jan XXIII powtórzył to w swojej encyklice Mater et magistra w 1961 r.:

„(226. i 219.) ...Dotyczy to w szcze­gólności społecznej nauki Kościoła, której świa­tłem jest właśnie prawda, celem sprawiedliwość, a główną siłą miłość... Głównym założeniem tej nauki jest teza, że konieczną podstawą, przy­czyną i celem wszystkich instytucji społecz­nych są poszczególni ludzie...”

Kredyt Społeczny podziela tę samą filozofię. Clifford Hugh Douglas napisał w pierwszym roz­dziale swojej pierwszej książki zatytułowanej De­mokracja ekonomiczna:

„Systemy są stworzone dla człowieka, a nie człowiek dla systemów i interes człowieka, któ­rym jest samorozwój, jest ponad wszystkimi systemami.”

Wszystkie systemy muszą służyć człowiekowi, w tym również systemy finansowy i ekonomiczny: „Jako społeczność demokratyczna, bądź­cie czujni na wszystko, co się dzieje w tym potęż­nym świecie pieniądza! Świat finansów to także świat człowieka, nasz świat, świat podle­gły su­mieniom nas wszystkich; również i on ma za­sady etyczne. Baczcie przede wszystkim na to, byście przez swoją gospodarkę i przez wasze banki świadczyli światu usługi poko­jowe, a nie – być może pośred­nio – przyczyniali się do wojny i niesprawiedliwości w świecie!” (Jan Paweł II, homilia podczas Mszy we Flüeli, Szwajcaria, 14 czerwca 1984 r.)