Głód na świecie

Chomsky et les médias / Chomsky i media - Lektor pl [cz. 1/15]

Czy wiesz, że?

Freitag, 9. Januar 2009

PONAD 350 MILIONÓW PRACUJĄCYCH DZIECI



Tysiące dzieci na świecie jest więzionych. Nie fizycznie, nie za kratami. To miejsce w jakim się urodziły i w jakim dorastają, ogranicza lub wręcz uniemożliwia ich prawidłowy rozwój. Co dwunaste dziecko na świecie jest zmuszone do pracy. Nie są to zwykłe domowe czynności, pomoc udzielana rodzicom w każdym chyba domu na świecie. Mowa o pracy trwającej kilkanaście godzin dziennie, zagrażającej zdrowiu i życiu dzieci. Pracy, która w ewidentny sposób łamie prawa zapisane w Konwencji o Prawach Dziecka, uniemożliwiając prawidłowy rozwój dziecka. Pracujące dzieci pozbawione są dzieciństwa, prawa do nauki, odpoczynku i zabawy.

Przymusowa praca dzieci przybiera różne formy w zależności od kraju, wieku i płci dziecka. Dzieci pracują w kopalniach, zakładach przemysłowych, na ulicach wielkich miast i w rolnictwie. Są cennymi pracownikami, tanimi, łatwymi do kontrolowania. Nie sprzeciwiają się, nie umieją walczyć o swoje prawa. To rodzaj współczesnego niewolnictwa, problem często niedostrzegany, ukryty przed społecznością międzynarodową.

Liczba dzieci wykonujących jakiś rodzaj pracy sięga 352 milionów. Wśród nich aż 180 milionów jest zmuszanych do pracy w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu. Najwięcej z nich mieszka w krajach rozwijających się. Problem ten jest szczególnie poważny w Afryce Subsaharyjskiej, gdzie niemal co trzecie dziecko między piątym a czternastym rokiem życia jest zmuszone do podjęcia działalności zarobkowej. Najwięcej pracujących dzieci mieszka w Azji - aż 127 milionów. Często wykorzystywane są ich zdolności manualne np. w warsztatach tkackich lub szwalniach. W Pakistanie aż 19 milionów dzieci do czternastego roku życia nie uczęszcza do szkoły. Wiele z nich jest zmuszanych do ciężkiej pracy w rolnictwie, kamieniołomach, tkalniach dywanów lub w domu (niewolnicza służba). Do tego dochodzi handel dziećmi, głównie do krajów Zatoki Perskiej (jako służący i dżokeje wielbłądów). Dodatkowo w Pakistanie jest dużo uchodźców, głównie z Afganistanu, co utrudnia prowadzenie statystyk

Siedmioletnia Fatima stoi przy warsztacie tkackim należącym do jej rodziny. Jest uchodźcą, pochodzi z Afganistanu. Wyjechała do sąsiedniego Pakistanu z rodzicami i czterema braćmi w 1997 roku. Pytana, czy nie chciałaby pójść do szkoły odpowiada: "Nie. Nie mogę chodzić do szkoły. Muszę pracować." Rodzina Fatimy ledwo utrzymuje się z tkania dywanów. Są szyitami, którzy stanowią mniejszość w Pakistanie i Afganistanie. Z powodu dyskryminacji jaka spotyka tą grupę rodzice Fatimy nie mogą znaleźć pracy i nie stać ich na posłanie dzieci do szkoły. Zamiast tego całą rodziną, łącznie z małymi dziećmi są zmuszeni pracować na czarno, ledwo wiążąc koniec z końcem.

Najważniejszą przyczyną wymuszającą prace dzieci jest ubóstwo. W krajach, gdzie roczny dochód na osobę wynosi 500 USD lub mniej, proporcje pracujących dzieci wahają się od 30% do 60% podczas gdy w krajach o dochodach między 500 a 1000 USD pracuje już tylko od 10% do 30% dzieci. Innym powodem może być nagła zmiana sytuacji ekonomicznej rodziny, spowodowana śmiercią lub chorobą któregoś z jej członków. W Afryce Subsaharyjskiej dzieje się tak za sprawą tragicznej epidemii HIV/AIDS, która w niektórych krajach objęła już prawie połowę ludności. Dziecko, po śmierci lub w przypadku choroby opiekujących się nim bliskich, jest zmuszone do opuszczenia szkoły i podjęcia pracy. W Azji nawet małe dziewczynki, często pochodzące z mniejszości etnicznych zamieszkujących w danym regionie, są sprzedawane do domów publicznych i zmuszane do prostytucji.

Jedną z najbardziej tragicznych form pracy dzieci jest udział dzieci w konfliktach zbrojnych. Szacuje się, że około 300 tysięcy dzieci poniżej osiemnastego roku życia jest uwikłanych w ponad 30 toczących się na całym świecie konfliktów. Dzieci są żołnierzami walczącymi ramię w ramię z dorosłymi, zmuszanymi do zabijania niewinnych ludzi, posłańcami przenoszącymi wiadomości na froncie, służącymi i tragarzami. Niektóre z nich zostały porwane przez rebelianckie armie, odseparowane od rodzin i zmuszone do walczenia, inne skłoniło do tego ubóstwo, trudna sytuacja społeczna lub chęć zemsty. Dzieci częściej zostają żołnierzami w przypadku oddzielenia od rodziny, domu, braku dostępu do edukacji. Decyzja o wzięciu karabinu do ręki podyktowana może być zagwarantowanym przez "opiekunów" codziennym posiłkiem. Problem dzieci-żołnierzy jest szczególnie trudny do zwalczenia, zwłaszcza gdy dzieci są zmuszane do przyłączenia się do uzbrojonych grup rebeliantów. Dodatkowo, charakterystyczne dla współczesnych konfliktów są załamania rządów, zamachy stanów. Chaos panujący w państwie uniemożliwia zidentyfikowanie stron, które angażują do walk dzieci i utrudnia walkę z procederem.

Koło miasta Battambang w Kambodży stacjonuje oddział, w którym szesnastoletni Visna walczy jak dorosły żołnierz. Najmłodszy z trójki rodzeństwa, Visna nigdy nie chodził do szkoły, dlatego że jego rodziców nie było na to stać. Kiedy miał 12 lat, zmarł mu tata. Stwierdził wówczas, że jest obciążeniem dla swojej mamy.

Mama usłyszała, że we wsi jest oficer, poszukujący doradcy. Choć początkowo nie chciałem do niego iść, po kłótni z mamą, znalazłem oficera i stałem się jego ochroniarzem. Nie miałem pojęcia, co to będzie za praca. Poszedłem z moim dowódcą na front. Tak bardzo się bałem. Oni dali mi broń AK-47. Kazali mi strzelać - nie wiem, czy kogoś zabiłem. Czyściłem broń, patrolowałem okolicę, gotowałem dla swojego oddziału. To co zarabiałem, wysyłałem mamie przez brata...
Noce są najgorsze. Czasami boję się zasnąć. Kiedy śpię, śni mi się, że nie żyję. We śnie przychodzi żołnierz, który mnie aresztuje, przesłuchuje. Mówię, że nie wiem co zrobiłem, ale nikt mnie nie słucha. Widzę jak ktoś podnosi broń i strzela do mnie - ale nie raz, tylko trzy razy...

Wyeliminowanie przymusowej pracy dzieci jest zadaniem trudnym, ale należy robić wszystko, aby je zrealizować. Organizacje międzynarodowe, we współpracy z rządami państw, lokalnymi przywódcami i społecznościami walczą na całym świecie o prawa dzieci zmuszanych do pracy. Jedną z takich organizacji jest Międzynarodowy Fundusz na Rzecz Dzieci - UNICEF. UNICEF wyznaczył priorytetowe działania, jakie trzeba podjąć by wyeliminować pracę dzieci. Walczy o to, by wszystkie państwa przestrzegały Konwencji Praw Dziecka, która gwarantuje najmłodszym bezpieczne dzieciństwo i prawidłowy rozwój.

Jedną z podstawowych spraw jest zapewnienie powszechnej edukacji, dla wszystkich dzieci bez względu na płeć. Nawet w krajach, gdzie dochód na jednego mieszkańca jest stosunkowo wysoki, dostęp do edukacji jest ograniczony dla niektórych grup społecznych - mniejszości narodowych, czy dziewczynek. W państwach zaliczanych do grupy najuboższych do szkoły uczęszcza zaledwie około połowy dzieci. UNICEF wspiera działalność przynoszącą dochód rodzinom tak aby sytuacja ekonomiczna nie zmuszała dzieci do podjęcia pracy. Ważne jest także prowadzenie kampanii upowszechniających wiedzę o problemie jakim jest przymusowa praca dzieci oraz współpraca z rządami państw, która ma na celu wprowadzenie przepisów w zakresie edukacji i opieki socjalnej dziecka.

Wszystkie te działania są możliwe dzięki wsparciu społeczności międzynarodowej i pomocy wielu ludzi dobrej woli. Problem przymusowej i niewolniczej pracy nie jest jedynym z jakim borykają się dzieci. Należy jednak o nim mówić, nie zamykać oczu na sprawę, która dotyka tak dużą grupę najmłodszych. Nasze wspólne działania mogą zmienić ich świat.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen